Czy można recenzować powieści od lat uznane za klasykę
literatury? Prawdopodobnie niektórzy mogą się o to pokusić. Ja jednak nie
podejmę się tak trudnego zadania, więc dzisiaj chciałabym się jedynie podzielić
z Wami moimi wrażeniami po przeczytaniu powieści Jane Austen pt. „Emma”.
Było to moje czwarte już spotkanie z twórczością tej
niezwykłej angielskiej pisarki żyjącej na przełomie XVIII i XIX wieku. Duma i uprzedzenie, Mansfield Park oraz Rozważna i romantyczna oczarowały mnie i
wielokrotnie do nich wracałam. Jednak w przypadku Emmy, mój zachwyt jest raczej stonowany. Powieść ta różni się od
poprzednich przede wszystkim ze względu na postać głównej bohaterki. Do tej
pory Jane Austen przyzwyczaiła mnie do pewnego schematu, dając w swych
książkach pierwszeństwo młodym, łagodnym i ubogim kobietom, których głównym
problemem było dobre zamążpójście. Do każdej z nich czułam sympatię już od
pierwszych stron. W przypadku Emmy
jednak, autorka stwierdziła: Zamierzam
stworzyć bohaterkę, za którą nikt, prócz mnie, nie będzie przepadał. Cóż,
niewątpliwie udało jej się to całkowicie.
Emma to dwudziestojednoletnia, piękna, lecz zarozumiała
dama, której głównym zajęciem stało się swatanie ludzi. Pochodząca z majętnej,
szlacheckiej rodziny dziewczyna ma wyjątkowo wysokie mniemanie o sobie. Jest przy
tym święcie przekonana o tym, że utrzymywanie jakichkolwiek kontaktów z ludźmi,
których status społeczny jest niższym od jej własnego, jest poniżej jej
godności. Sama się więc do tego nie zniża, a także stara się „chronić” przed
tym innych, nawet wbrew ich woli. Na nieszczęście dla swojej nowej
przyjaciółki, Harriet, Emma postanawia wyswatać ją z młodym pastorem, panem
Eltonem. Pomysł ten jest o tyle nietrafiony, że zainteresowany uderza w konkury
do swatki. Jest to dopiero początek serii pomyłek, które stają się źródłem
problemów, skandali i cierpienia dla wciągniętych w nie osób.
Choć powieść została określona mianem komedii obyczajowej,
jest to komedia raczej słodko-gorzka, z przewagą goryczy. Autorka w trafny
sposób demaskuje zakłamanie i obłudę wyższych sfer ówczesnych czasów. Niemniej
jednak, Emma zachowuje fascynujący
klimat charakterystyczny dla poprzednich dzieł pisarki, która naprawdę potrafi
oczarować czytelnika. Zachwycają opisy strojów, spotkań towarzyskich czy nawet
codziennych zwyczajów.
W przeciwieństwie jednak do poprzednich powieści, nie sądzę
bym wróciła ponownie do Emmy. Niechęć
do głównej bohaterki odebrała mi częściowo przyjemność czytania. Jej egoizm,
nieustanne manipulowanie ludźmi i całkowite lekceważenie skutków pogrywania
sobie cudzymi uczuciami sprawiały, że nie potrafiłam wykrzesać z siebie choćby
iskierki sympatii. Wprawdzie przechodzi ona stopniowo przemianę, osobiście
wątpię jednak w jej trwałość. Autorce należy się duże uznanie za niezwykły
talent do obserwacji ludzkich charakterów. Stworzyła interesujące, choć czasem
nieco przerysowane, postaci o różnorodnych, precyzyjnie nakreślonych
charakterach.
Z pewnością każda miłośniczka prozy Jane Austen powinna
sięgnąć po tę powieść. Nie poleciłabym jej jednak tym, którzy dopiero chcą
poznać twórczość pisarki. Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobi na nich Duma i uprzedzenie czy Mansfield Park, a Emma mogłaby ich niepotrzebnie zrazić.
Wszystkie miłośniczki powieści Jane Austen zapraszam do odwiedzin Klubu Jane Austen.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Z półki.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Z półki.