Kolejna odsłona cyklu "Okładkowy Zawrót Głowy" to tym razem klimaty rodem z Dzikiego Zachodu. Chociaż raczej nie jestem już fanką takich klimatów (mimo że za dzieciaka zaczytywałam się w tego typu powieściach), Na południa od Brazos okazało się lekturą, którą mogłabym podsumować jednym słowem: RE-WE-LA-CJA!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiregPp3PugER7UFOtR2IEOp5TIUC0IOr6DXxMtqoBvOsTnnN6pBGsp72Y7SoP8t5ufBRtB7M9oKB2h9_e_ov4CQ_FvPLeE5_KwLT81q6SCZd5l24MrW61_4IN36_6VitihKIb3_wEofW8/s640/Ok%25C5%2582adkowy+Zawr%25C3%25B3t+G%25C5%2582owy.jpg)
O moich wrażeniach przeczytacie więcej tutaj, a tymczasem zerknijmy, jak prezentują się okładki z różnych stron świata. Najnowsza polska wymiata. Wydawnictwo Vesper zdecydowanie "umie w okładki".
Wcześniejsze polskie wydanie zostało rozbite na dwa tomy:
Wielka Brytania
Stany Zjednoczone
Francja
Hiszpania
Portugalia
Niemcy
Szwecja
Włochy
Chorwacja
Czechy
Holandia
I na koniec trochę egzotyki - wydanie z Wietnamu:
Świetne jest to, na jak wiele sposobów można ugryźć ten sam motyw. Mnie najbardziej podobają się nowe wydania z Polski, Włoch i Wielkiej Brytanii. A Wam?
Spodobał Ci się ten post? Nie przegap kolejnych, będzie mi miło, jeśli mnie polubisz :)
Komentarze
Prześlij komentarz